mała K mała Kasia wieczorem koło blaszaka szła późno już było i ciemno więc kroku przyspieszyła szybko szła prawie biegła potknęła się o kamień rozdarła sukienkę i stłukła kolano brudni mężczyźni tam stali wszystko widzieli nic nie powiedzieli tak jakby jakieś bielmo na oczach swych mieli patrzyli to na sukienkę to na kolano nikt nie jest pewien co się później stało mała Kasia po mokrym betonie szła śpieszno jej było do domu bo mama tam na nią czekała lecz ona mała nie wiedziała że wszyscy jak tam stali będą ją brali
|